To nie dieta. To zdrowy styl życia.

Większość ludzi kojarzy słowo dieta z okropnym reżimem, 
głodem i odmawianiem sobie każdej jedzeniowej przyjemności. 
Ale czy tak jest? Oczywiście, że nie.

Chcesz zrzucić oponkę? Zacznij zwracać uwagę na to co jesz! Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile śmieciowego jedzenia codziennie wpada do Twojego żołądka. ZACZNIJ CZYTAĆ ETYKIETY! Zazwyczaj im krótszy skład tym lepiej, im krótsza data ważności tym lepiej, im mniej E tym lepiej!
Po kilkukrotnych świadomych zakupach zaczniesz mimowolnie, intuicyjnie wybierać to, co służy twojemu organizmowi.

To, co najbardziej mnie irytuje, a zdarza się bardzo często – wybieram podczas spotkania z przyjaciółmi w restauracji X sałatkę bez sosów z grillowaną piersią kurczaka i zaraz słyszę – „jesteś na diecie?”. O gromy niebieskie! NIE! Po prostu jestem świadoma tego co jem, i próbuję się zdrowo odżywiać. Ale fajnie, że pytacie.
Przejdźmy do sedna sprawy. Jeśli chcesz dobrze wyglądać, czuć się dobrze w swoim ciele i cieszyć się zdrowiem przez długie lata, oprócz ćwiczeń powinnaś/powinieneś pamiętać o odpowiedniej, zbilansowanej diecie. Oczywiście, nikt nie zabrania Ci wyskoczyć raz na jakiś czas na shake’a do Twojego ulubionego baru, ale pamiętaj o jednym magicznym słowie – UMIAR. To jest klucz do szczęścia- zarówno psychicznego, jak i fizycznego.
Zdrowe odżywianie powinno stać się dla Ciebie nie kolejną dietą a stylem życia. Myślisz, że nie da się zdrowo odżywiać w dzisiejszych czasach? Jesteś w błędzie. Sytuacja ma się tak samo, jak z aktywnością fizyczną – dla chcącego nic trudnego. Bo czy tak ciężko podczas codziennych zakupów np. zamiast słodzonego, kolorowego, „śmieciowego” jogurtu wybrać ten naturalny i w domu zblendować go z ulubionymi owocami? Czy zamiast pełnych soli i tłuszczów frytek w fast-foodzie zrobić sobie swoje własne? NIE. Nie bądź śmierdzącymleniem. Przestań iść na łatwiznę, bo Twój organizm odwdzięczy Ci się tym samym – zmagazynuje w sobie złogi tłuszczu na przyszłość, otłuści wszystkie narządy wewnętrzne i zafunduje te wszystkie obrzydliwe choroby uprzykrzające życie.
Od czego zacząć przechodząc na zdrowy styl odżywiania? Po pierwsze spróbuj nakierować swój metabolizm na właściwe tory. Możesz to uczynić m.in. regulując swoje dzienne posiłki. Najlepszym wyjściem jest spożywanie 4-5 posiłków dziennie mniej więcej co 3 godziny. Oczywiście liczba 4-5 jest tylko umowna, wszystko zależy od tego ile trwa Twój przeciętny dzień. Tak częste posiłki zniwelują uczucie głodu i chęć podjadania oraz zapewnią stałe źródło energii dla organizmu. Myślisz, że jedzenie co 3 godziny jest niemożliwe? Spróbuj wytrwać w takim postanowieniu przez 2 tygodnie. Sam/a się przekonasz, że po tym czasie Twoje ciało będzie jak budzik informowało Cię o porze na kolejny posiłek.
Kiedyś przeczytałam ciekawe porównanie dotyczące naszego metabolizmu, które zapadło mi w pamięci. Mianowicie: metabolizm jest jak wydawanie pieniędzy. Jeśli wpływy do Twojej kieszeni są nieregularne, starasz się zabezpieczyć na czarną godzinę i chowasz po kątach zaskórniaki. Gdy Twoje wynagrodzenie, kieszonkowe itp. jest regularne – możesz bez obaw na bieżąco rozważnie rozlokowywać pieniądze. Z organizmem jest tak samo. Jesz nieregularnie – organizm zabezpiecza się przez ewentualnym postem i magazynuje tkankę tłuszczową. Jesz regularnie – składniki odżywcze dostarczane z pokarmu są spalane na bieżące potrzeby. Proste, prawda?
Kolejnym etapem w nawracaniu się na zdrowe odżywianie jest świadomość tego, co tak naprawdę wrzucasz do swojego brzucha. Każdy produkt żywnościowy dostarcza nam innych wartości odżywczych, ma inny indeks glikemiczny. Jeśli chcesz uniknąć niekontrolowanych napadów głodu, powinnaś/powinieneś wybierać produkty o niskim indeksie. Dostarczają one energii stopniowo przez dłuższy okres czasu nie wywołując rzutów insulinowych. Są to np. warzywa, ciemne pieczywo, kasze, płatki owsiane.
To, po co zazwyczaj sięgasz, gdy dopadnie Cię głód, czyli czekoladowe, a nawet nie czekoladowe tylko czekoladopodobne wynalazki jak ciasteczka, cukierki czy batoniki charakteryzują się bardzo wysokim indeksem glikemicznym, który zaspokoi Twój wilczy apetyt szybko, lecz na bardzo krótko. Wynikiem tego jest sięgnięcie po kolejne opakowanie „czegoś tam”.
Podsumowując, żeby dobrze wyglądać, wcale nie musisz liczyć kalorii! To wcale nie one są wyznacznikiem tego, czy schudniemy – zakoduj sobie to w głowie raz na zawsze! Liczy się to, z czego te kalorie pochodzą. Twój organizm nie liczy skrupulatnie na kalkulatorze ile, kiedy, gdzie – najważniejsze są składniki odżywcze. Dla samego siebie, zapoznaj się z pojęciem bilansu energetycznego, który dla każdego organizmu jest inny. Przecież każdy ma swój indywidualny rytm życia, ćwiczy, chodzi na zakupy, czyta, siedzi na FB.
Na zdrowie!

1 komentarz:

  1. No Zgadzam się w zupełności! Bardzo dobry artykuł. Może ludzie w końcu zrozumieją, że dieta to styl życia, a nie chwilowa głodówka itp... Zdrowe odżywianie powinni wprowadzić w szkołach zaraz obok przygotowania do życia w rodzinie, taką reedukację żywieniową ;)
    Czekam na więcej podobnych artykułów Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń