Niby coś oczywistego, normalnego- ale kto z nas o tym pamięta? Wstajemy rano, wyglądamy przez okno i… „o nie…znów pada deszcz”, ”jest za gorąco”, ”mróz”. Bla, bla bla… W czym jak w czym, ale w narzekaniu chyba żaden naród nas nie przebije. Czas najwyższy z tym skończyć. Może nie nawrócę wszystkich Polaków, ale mam nadzieję, że chociaż każdego, kto przeczyta ten krótki, treściwy artykuł.
Dlaczego piszę akurat o myśleniu? Przecież miałam trzymać się tematyki pojmowanej przez ludzi jako FIT. Tak jak pisałam w moim pierwszym wywodzie, FIT to filozofia życia. To coś, co zaczyna się w naszej głowie, aby potem móc generować efekty zewnętrzne.
Kilka dni temu miałam okazję obejrzeć bardzo sensowny dokument dotyczący efektu (prawa) przyciągania. Już od dawna wiedziałam, że jeśli czegoś pragnę i myślę o tym, to w końcu uda mi się to osiągnąć. Jednak po tym krótkim seansie zmieniłam całkowicie system myślenia.
Możesz uwierzyć i zmienić swoje życie lub uznać to, co piszę za głupotę i pozostać w tym samym miejscu narzekając na wszystko, co Cię spotyka.
Jak działa prawo przyciągania? Wszystko o czym myślisz, na co poświęcasz swoją energię, bez względu na to, czy są to dumania o rzeczach pozytywnych czy negatywnych, przyciągasz do siebie. Nie wierzysz? Zastanów się, ile razy wstając lewą nogą masz cały dzień do bani? Myślisz o tym, że już na pewno nie zdążysz i nie zdążasz, że się spóźnisz i się spóźniasz, na dodatek plamiąc swoją świeżo ubraną koszulę. Nie masz wrażenia, że wszystko co przyjdzie Ci na myśl właśnie się dzieje? Co będzie jeśli wszystkie myśli na „NIE” zamienisz na pozytywy? Rano wstaniesz lewą nogą ale się uśmiechniesz i stwierdzisz, że to i tak będzie fajny dzień w trakcie którego wszystko pójdzie po Twojej myśli. Zauważysz różnicę.
Najważniejszy jest nastrój. To on warunkuje opty- lub pesy- myślenie praktycznie na cały dzień. Dlatego też, jeśli masz zły humor, włącz swoją ulubioną muzykę, zrób to, co sprawia, że się uśmiechniesz, obejrzyj komedię. Nie daj złemu nastrojowi zawładnąć Twoimi myślami, bo to będzie kolejny pechowy dzień. Pechowy na Twoje własne życzenie.
Prawo przyciągania działa jak grawitacja. Jeśli uświadomisz sobie, że działa ono na nas jak każde inne fizyczne prawo, uzyskasz szansę na całkowitą zmianę swojego życia. Gdy skupiasz się na wiecznym braku czasu, pieniędzy, zdrowia itp., nigdy ich nie posiądziesz. Martwiąc się i narzekając przyciągniesz do siebie jeszcze więcej tego samego: zabraknie Ci czasu na sen, wykorzystasz wszystkie zaskórniaki i znów złapie się grypa. Po co robić sobie świadomie „kuku”? Czas najwyższy się „ogarnąć”!
Zacznij skupiać swoją uwagę na tym, co pozytywne, na tym, co chcesz osiągnąć. Wyrzuć z głowy słowo NIE. Np. zamiast „nie spóźnię się”, zakoduj sobie w głowie „będę na czas”, „nie zawalę kolejnego projektu” na „ten projekt odniesie sukces”. Zakładam tu oczywiście tylko sformułowania optymistyczne nie biorąc pod uwagę tych pesymistycznych odrzucając je z założenia.
Opisywane przeze mnie prawo nie dzieli tego co wizualizujemy w swojej głowie na to co chcemy, czy nie chcemy. Reaguje na myśli, słowa, emocje i daje nam więcej tego, co jest obiektem zajmującym nasz umysł. Dlatego też, tak ważnym jest uświadomienie sobie i wykształcenie nawyku poświęcania uwagi na to, co chcemy osiągnąć, a nie na tym, czego chcemy za wszelką cenę unikać.
Moim sposobem na pozytywne nastawienie do życia jest tablica motywacji widoczna na załączonym zdjęciu. Codziennie rano, gdy wstaję mam ją przed oczami. Czytam wszystko co się na niej znajduje, uśmiecham się i ruszam na podbój świata. Warto sobie taką stworzyć. Motywacja na całego.
Poznałeś już w skrócie na czym polega mechanizm przyciągania. Polecam Ci dodatkowo wieczorny seans filmu dokumentalnego pt. „Sekret”, który całkowicie powinien rozwiać Twoje wątpliwości.
Od teraz myśl tylko pozytywnie! Przyciągaj do siebie tylko to, czego pragniesz, a przestań zaprzątać sobie myśli tym czego nie chcesz!
Joanna Smoleńska
www.facebook.com/fitwomanpl
www.facebook.com/fitwomanpl
Nienawidzę marudzenia, więc pozytywne myślenie jest częścią mojego życia. Zawsze sobie jakoś tłumaczę złe rzeczy na dobre i już mi lepiej.
OdpowiedzUsuńPozytywne myślenie :) czasem ciężko mi to przychodzi i nie zawsze sie da. Ale dołujac sie na każdym kroku człowiek by się wykończył. Fajny artykuł na weekendowe przemyślenia. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCałkowicie się zgadzam. Jeżeli chcemy osiągnąć coś prawie dla nas niemożliwego to najpierw musimy uwierzyć, że sobie damy radę :-)
OdpowiedzUsuń